Sądząc po dacie pojawienia się ostatniego artykułu na stronie Piasta, ktoś mógłby pomyśleć, ze Wrocławscy administratorzy to tzw "ludzie sukcesu". Jak idzie, to strona żyje. Jak nie idzie, to echo jedynie słychać. No cóż, poniekąd miałby rację, choć przyczyn takiego stanu rzeczy było przynajmniej kilka. Nie wnikając jednak głębiej w szczegóły tego zagadnienia, tym podsumowującym wypadki ostatnich miesięcy artykułem, chcemy, choć w pewnym stopniu, powrócić do dawnej tradycji, aby każdy kto celowo, lub nie, znajdzie się na stronie Piasta Żerniki mógł łatwo dowiedzieć się, co dzieje się aktualnie na Osinieckiej. Wreszcie zresztą wyrażenie "na Osinieckiej" nabrało dosłownego sensu, ale o tym za chwilę.
Po heroicznym boju i walce do ostatniej kolejki Piast po czterech latach opuścił szeregi Ligi Okręgowej. Spadek nastąpił w nieprawdopodobnych wręcz okolicznościach. Niestety nie tylko względy sportowe zdecydowały o degradacji wrocławskiej drużyny do klasy A. Nad tymi okolicznościami spuścimy jednak kurtynę milczenia. Wierzymy, że wszystko kiedyś zostaje zrównoważone i Piast powróci wkrótce do Ligi Okręgowej.
Prezes klubu Jan Krempowicz postawił sobie zresztą od razu taki cel. W bieżącym sezonie klub z Osinieckiej interesuje tylko i wyłącznie walka o ponowny awans do klasy O. W zespole seniorów doszło przed okresem przygotowawczym, oraz w jego trakcie, do wielu istotnych zmian, jednak w drużynie pozostali wszyscy zawodnicy stanowiący o sile zespołu. Doszło natomiast kilku doświadczonych, ale i perspektywicznych graczy.
Zacznijmy jednak od zmiany na stanowisku trenerskim. Po pięciu latach z funkcji trenera Piasta zrezygnował Jacek Kucharski. Jego miejsce zajął były trener Wratislawii Wrocław Paweł Grabowski. Zmiana ta ma zagwarantować świeże, a przede wszystkim odmienne spojrzenie na zespół i jego szkolenie wraz z taktyką. Czy wyjdzie to Piastowi na dobre? To się okaże, choć pierwsze symptomy jego pracy są już bardzo widoczne. Wszyscy mamy nadzieje, że Panu Grabowskiemu uda się powtórzyć sukces Kucharskiego, który już w pierwszym roku swojej działalności wprowadził Piast do Klasy O. Trener Grabowski ma zresztą w tym względzie pewne doświadczenie, ponieważ nikt inny, jak właśnie on, trzy lata temu do Piątej Ligi wprowadził inny wrocławski klub - rzeczoną wcześniej Wratislawię.
Jak wspomnieliśmy na wstępie w zespole Piasta doszło do kilku zmian personalnych również na boisku. Drużynę opuścił co prawda jedynie Sebastian Lewek. Niestety w okresie przygotowawczym bardzo groźnych kontuzji nabawili się Gracjan Iwanek oraz Wojciech Szot. Pierwszego niestety nie zobaczymy jesienią na boisku, drugi walczy o powrót na boisko jeszcze w rundzie bieżącej.
Pozostali zawodnicy jednak podjęli rękawicę i postanowili udowodnić, że spadek do klasy A był jedynie wypadkiem przy pracy. Postawa, szczególnie tych bardziej doświadczonych zawodników jest godna podkreślenia. Zawodnicy pokroju Małeckiego, Pisarskiego, czy Kossakowskiego nie uciekli z tonącego okrętu, tylko zacisnęli zęby i ostro przepracowali okres przygotowawczy, aby już w czerwcu świętować powrót do klasy okręgowej.
W zespole pozostali Myka, K. Szot, Fetkovytch, Szewczyk, Węgiel, Szluga, Górniak, Tylka, Wysoczański i Nowicki. Po rocznej przerwie powrócili R. Andruszko oraz Paweł Jankowski.
Obiecująco natomiast prezentuje się lista wzmocnień, piłkarzy, którzy zasilili w obecnym sezonie szeregi Piasta. Z Falco Rzeplin Piast pozyskał doświadczonych Tomasza Kosztowniaka oraz Marka Ludwiczaka, a także bardzo perspektywicznego dziewiętnastoletniego Mateusza Magusiaka. Z zespołu Starego Śleszowa via Zachód Sobótka na Osinieckiej pojawił się Radosław Iwan, z którym działacze Piasta już kilka lat wcześniej prowadzili rozmowy. Wtedy transfer do Piasta nie doszedł do skutku, teraz Iwan ma szansę stać się kluczowym zawodnikiem wrocławskiej ekipy. Na Osiniecką trafił także bardzo perspektywiczny bramkarz pozyskany przed sezonem z Sokoła Smolec Bartłomiej Guździoł. Bardzo możliwe, że w Piaście, wreszcie po kilkuletnich zawirowaniach na pozycji numer jeden, znalazł się odpowiedni człowiek, który na dłużej zwiąże się z wrocławską bramką.
Na koniec wspomnieć należy o okoliczności, która sprawia, że nadchodzący sezon będzie dla kibiców i piłkarzy z Żernik wyjątkowy. Wreszcie, po sześciu latach tułaczki, Piast wraca na stare śmieci. W trzeciej kolejce derbowym spotkaniem z Jerzmanowem Piast zainauguruje piłkarskie zmagania na odnowionym obiekcie przy ul. Osinieckiej. Trwają ostatnie przygotowania. Dzięki uprzejmości i pomocy firmy AKA z Wrocławia, a także innym przyjaciołom klubu, wykańczane są właśnie elementy sanitarne w szatniach. Mamy nadzieję, że dzięki powrotowi na stare śmieci na nowych trybunach znów zasiądzie tylu kibiców, ilu zwykło oglądać mecze Piasta jeszcze przed sześcioma laty. Wszystkich serdecznie zapraszamy. Najbliższe, inauguracyjne spotkanie, odbędzie się w niedzielę, 06.09 o godz. 15.00
